25 grudnia Boże Narodzenie – pełne radości powitanie
małego Jezusa. Zaraz na następny dzień – krwawa historia pierwszego
męczennika, św. Szczepana. Kim był ten Święty?
Szczepan był Żydem. Jego imię jest pochodzenia greckiego, więc
zapewne on sam posługiwał się językiem greckim, z czego wynikałoby,
że był Żydem zhellenizowanym, pochodził z diaspory. Był jednym z 7
diakonów wymienionych w Dziejach Apostolskich, których wybrano do
pomocy w głoszeniu Ewangelii oraz do posługi przy stołach, posługi
ubogim.
Szczepan z wielką mądrością głosił Ewangelię. Jego duchowi i mocy
jego słowa nikt nie mógł się przeciwstawić. Pragnieniem św.
Szczepana było zreformowanie judaizmu. Jego oskarżycielami przed
Sanhedrynem żydowskim byli inni zhellenizowani Żydzi, z wymienionych
w tekście Dziejów Apostolskich synagog. Wynika stąd, że Szczepan
zaczął od nawracania swoich rodaków, do których mógł przemawiać w
ich własnym języku, po grecku. Szczepan zadziwia znajomością dziejów
narodu żydowskiego i wskazuje, że
powołaniem narodu wybranego było przygotowanie świata na przyjście
Zbawiciela. Żydzi nie tylko sprzeniewierzyli się temu wielkiemu
posłannictwu, ale nawet zamordowali Chrystusa. Stąd oburzenie, jakie
wyrywa się z ust Szczepana. Prawowierni Żydzi za głoszenie
chrześcijaństwa uwięzili go i oskarżyli o bluźnierstwo i
występowanie przeciw Prawu i Świątyni.
Szczepan zginął w roku 36. Przy jego śmierci był obecny (jako
młodzieniec) Szaweł, czyli późniejszy Apostoł Narodów, św. Paweł.
Szczepana pogrzebali „ludzie bogobojni” w pobliżu Jerozolimy. Kult
św. Szczepana rozwinął się natychmiast. W V wieku wybudowano dwie
bazyliki: jedną na grobie Męczennika, a drugą – w miejscu, gdzie
został ukamienowany. By uchronić relikwie Świętego od zawieruch
wojennych przeniesiono je do Konstantynopola, a w połowie VI wieku
do Rzymu, do bazyliki św. Wawrzyńca, diakona i męczennika.
Opis męczeńskiej śmierci przez ukamienowanie sprawił, że św.
Szczepan jest patronem artystów kamieniarzy, a także murarzy.
Wzywany jest także w przypadku bólu głowy, kamicy, kolki i opętania,
a także w modlitwie o dobrą śmierć.
Z drugim dniem Świąt Bożego Narodzenia jest związanych wiele
zwyczajów. W niektórych polskich kościołach rozsypuje się zboże na
pamiątkę kamienowania. Niekiedy z chóru posypuje się owsem księdza
chodzącego po tacy. Z kolei po wyjściu z kościoła kawalerowie
rzucają owsem w dziewczęta.
To, co w postawie św. Szczepana może w nas, współcześnie żyjących,
wzbudzić podziw, to jego niespotykana aktywność oraz fakt, iż
zapoczątkował tak wiele działań, które kontynuowane są w Kościele
katolickim do dzisiaj. Głosił Ewangelię Jezusa obficie korzystając
ze Starego Testamentu. Dał heroiczny przykład, w jaki sposób należy
wybaczać swym prześladowcom i wrogom – coś, co nam, współczesnym,
przychodzi zwykle z niebywałym trudem, czasem zaś nie potrafimy tego
zrobić wcale.
Świat przez ponad dwa tysiące lat nieustannie przelewa krew
męczenników Kościoła świętego. W XX i XXI wieku tej krwi jest
najwięcej. Wspominając Pierwszego Męczennika, św. Szczepana,
nazajutrz po pełnym czułości Wieczorze i Dniu Narodzenia Bożego
Dzieciątka, pamiętajmy, że wiary w prawdziwego narodzonego na ziemi
Boga trzeba bronić aż do ostatniej kropli krwi.
opr.
Jadwiga Kulik